Hahaha a to jeszcze z nowości , no wczoraj się urodziły tak niespodziewanie i spontanicznie. Sowa -Tekla i hmy... ? - Joł Joł ( nazwany przez mojego męża )
Maz : Czy teraz te "stworki" będą z nami mieszkały?
Ja : Tak
Maz: Noo dobra a gdzie One będą spały ?
hahahaaa
Młaa Pozdrawia all people
poniedziałek, 26 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarzy:
Jak się Twój małż boi spać z Teklą... to ja.. ja mogę zaoferować swą pachę 8)
ahahaha
Cudniaste!! no cudniaste! krzywulce jak się patrzy :*
hehe a mnie sie zdawalo, ze nielubilas szyc??? A tu prosze jakie cudaki !!!
haha szyciem bym tego nie nazwała.. zaraz jak to było.. aaa mam
ja DZIERGAM hihih
również sowa i również Tekla? no zaraza jakaś :)
hmmm...to jak sobie sama uszyłaś to wycofujesz się z chęci adopcji jednej z mojego stadka?
no to muszę coś innego dla Ciebie wymyślić w ramach nagrody...hmmm...myśleć, myśleć...co to będzie...
hahaha padam;D;D;D
no cudne są;D;D
ależ cwasiu ja bardzo chętnie zaadoptuje wszystkie sówki świata ;) a moja Tekla to na cześć pewnego szczeniaczka szkocika.. małe totot a uparte niesamowicie
no tekla mnie powaliła hehehehe krzywulcaki jak sie patrzy :)
Aaaa! Za mocneee! :))))
czad! Joł Joł jest gościem!!!
Joł joł ma nowe oko.. no bo Fada się z nim bawiła i mu oczko uszkodziła.. niedobry kotecek, niedobry nu nu nu
Prześlij komentarz