piątek, 28 marca 2008

Placek z pianką (pleśniak)

Chwilowo jestem na wygnaniu to dzis bedzie inaczej.. nie scrapowo nie psowo ,ale za to smacznie, pachnąco, kusząco juz po prostu weekendowo tralalala
Ciasto:
3,5 szklanki mąki,6 żółtek, 35-40 dag masła lub margaryny, 2 niepełne łyżki kakao, łyżeczka proszku do pieczenia, szklanka dżemu morelowego.
Pianka:
6 białek, łyzeczki mąki ziemniaczanej.
Z podanych składników zagnieść ciasto, podzielić je na 3 części.Jedną wylepic dno tortownicy o srednicy 28 cm. Do drugiej dołozyć kakao i razem z trzecią ( jasną ) częscią schłodzić w zamrazalniku. Na cieście w formie rozsmarować dzem. Następnie na tę warstwę zetrzeć ciemne ciasto. Rozlozyć na nim pianę ubitą z białek z dodatkiem cukru i mąki ziemniaczanej. Na wierzch zetrzeć jasne ciasto. Wstawić placek do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i upiec na jasnozloty kolor.
SMACZNEGO !
a to bohater tegoz pościku tam tam
jak bohater troszke ostygnie z emocji , które sie w nim nagromadziły w czasie pieczenia umieszcze foto w tzw . przekroju.

no nie wytrzymałam.... jeszcze troszke ciepłe ale boshheee jakie pyszzzneeee

Młła dziękuje za uwagę

Przerwa nie koniecznie techniczna

Tak sie stało ,że nastąpiła chwilowa przerwa w pisaniu na blogu.Obecnie mieszkam u mojej kochanej mamusi oczywiście z paszczurami ( autko na warsztacie się klepie a ja mam bliżej z Wa-wy niż GreenCity) .Moje wszystkie pomysły na nowe rzeczy muszą poczekać aż wróce-szafo ze szpargałami jak mi Ciebie brak ;( . Oczywiście mam małe co nieco zrobione i bardzo bym chciała się tym podzielić, ale to małe co nieco ( parawanik i karteluszka ) jest dla pewnej małej damy, która 30/03/2008 będzie obchodziła swoje pierwsze urodziny ;)

poniedziałek, 24 marca 2008

Magnesiki

Młłaa usiedzieć ostatnio w miejscu nie może a w głowie kotłuje sie mnoga ilość wszelakich niekoniecznie mądrych pomysłów. No już normalnie wytrzymać niemogłam.. mój ukochany ostatnio zwrócił mi uwagę, że ja tylko scrapuje te nasze kochane paszczury. Postanowiłam zrobić cuś coby mi z tego powodu nie dokuczał i wymyśliłam, że zrobie magnesiki na lodówe... efekty jak zwykle można luknąć i skomentować.. kocham konstuktywną krytyke ( oczywiście paszczury tyż mają swoje magnesy)
TU wszystkie razem

A teraz każdy solo z nieco bliższej perspektywy..nieco nie ostre i letko się lampa odbiła ale co mi tam:
oczywiście Paszczurki


brak narazie magnesiku z Fadziulką i Uszatym , ale nadrobie przy najbliższej sposobności ;) Kurde fajnie jest mieć na lodówie magnesik taki inny niż wszystkie..boskooo Aj Waj

niedziela, 23 marca 2008

Nadal w wielkojajecznym nastroju

ih ih i już pierwszy dzień Świąt mija.. oczywiście na wizytach u rodziny i biesiadowaniu. Żeby nie było, że sie obijam tooo od dziś mam ładne ( oczywiście moim zdaniem ) logo na blogu . Co do obiecanych przepisów na ciacho.. hmyy chyba doba ma zbyt mało godzin, żeby się ze wszystkim uporać.
Narazie dłubie w filcu i jest mi z tym dobrze a z kuchnią muszę się przeprosić w późniejszym terminie :) narazie mam kulinarnego lenia.

piątek, 21 marca 2008

Wielkanoc

Ajajaja na każdym już chyba blogu,portalu i forum zrobiło się świątecznie i jajecznie. Oczywiście i u mnie jest małe co nieco.Wczoraj wieczorem poczyniłam digi scrapka , którym dziś zapychałam ludziom skrzynki e-mailowe ;) wiem jestem okrutna ale ja tak kocham zapychać krzynki tralalal
No a teraz troszku porządków i wypieków do zrobienia jak będe jutro miała siłe ruszyć rączką i nóżka ( po dzisiejszym myciu okien, sprzątaniu, praniu,prasowaniu i innych nudnych czynno ) to chyba wstawie jakie foto i przepis na ciacho.. a teraz digi scrap oczywiście wielkojajeczny
i coś całkiem jeszcze ciepłego ( niewiem skąd i od kogo mam te wszystkie dodatki ale są naprawde superr )

środa, 19 marca 2008

Urodzinki , urodzinki

Każdy chociaż raz w roku ma urodziny ( odkrywcze to bardzo z mojej strony hihihih ) Dziś swoje święto ma mój przyjaciel Pavcio.. nie napisze ile kończy dziś lat.. ale ma tyle samo co ja ;) Jak dobrze, że starzejemy się w tym samym tempie,nawet mamy ten sam znak zodiaku. Po prostu miodzio.
A oto Fotto pyszniutkiego torciku - czemu go tu wstawiam, ano po to żeby się pochwalić jaka ta moja psiapsiółka ( kobita Pavcia - Agula ) jest zdolna.. no torcio palunie lizuchować.
Westomaniacy powinni docenić te łapeczki.. podobno należą do Enigmy po domowemu Milusi
aż żal było świeczunie wbijać w to cudo.. na ale czego się nie robi dla solenizanta!
Pavcio życzymy 110 lat w szczęściu ,zdrowiu i miłości
Niech się spełnią wszystkie Twe marzenia.... alleluja ;)

wtorek, 18 marca 2008

yhm yhm

Yhm yhm, czas przedstawić mojego małżona ;) Szalonego perkusite, który potrafi jak nikt inny mnie rozśmieszyć... zwłaszcza jak mi wmawia że rzuca granie, sprzedaje perkusje i zajmie się robieniem skarpetek.

poniedziałek, 17 marca 2008

Poniedziałkowa Apokalipsa

Poniedziałkowa Apokalipsa ( made in Pani Frał z Włatców Móch ) zaczeła się już o poranku. Dzwon jak ta lala.. i tak autko ponownie będzie na warsztacie "pupe" prostować- normalnie Gangsta-Dewasta. Już myślałam, że tylko gorzej może być.. było a i pewno. Na szczęście po każdym kiepskim dniu przychodzi lepszy wieczór i tak jak w każdy poniedziałek humor naprawia Maślana & S-ka.
Najlepsze i najważniejsze: moje karteluchy mają już nowych właścicieli.
Wszystkim dziękuje za miłe słowa i pocieszycielstwo ;) okolicznościowe

niedziela, 16 marca 2008

Karteluchowo

Niedziela to dzień święty i trzeba go celebrować z należytą powagą. Dlatego ja w takie dni robie tylko to co lubie :) Dziś padło na karteluszkowo. Zbliżają się Święta Wielkanocne więc taki galop karteluchowy był jak najbardziej wskazany.. no i się stało, podziałałam parę sztuk.
oto foto zbiorowe.. wszystkich paskud ;)


Obecni oczywiście pomagierzy: rybo-pies o imieniu GONZO i Kropka-kurka wodna hihih

Jeżeli, któraś karteluszka przypadnie Wam do gustu nie wykluczone , że jak mnie o tym powiadomicie to znajdzie ją potem w swojej skrzynce pocztowej.

sobota, 15 marca 2008

Trymowanie :)

Wszyscy westomaniacy przez to przechodzą i to co najmniej 4 razy w roku ( niektórzy częściej ) My wczoraj mieliśmy taki właśnie Trymerski wieczór.Nasza groomerka Skibi ( dla nie wtajemniczonych: osoba męcząca psy poprzez trymowanie) trzymała nas ojojo chyba ze 4 godziny ale jaki efekt.. coś wspaniałego.Zresztą zobaczcie sami:
Dyzio PRZED ( wiem straszny z niego zaroślak, nogi mu śmierdzą psim facetem )
Dyzio PO ( nie jest to jego poza wystawowa, pozatym Dudi szybko się męczy i ma "dupke" strasznie ciężką )
a teraz tatam
Costi PRZED
hahaha to dopiero "zaroślak" z frędzelkami na uszach ale ale poczekajcie... zaraz efekt po ;)

EFEKT AXE ;) i dziewczynki stają się niegrzeczne
Costi PO trymowanku, ja wiem ,że moja Pynia nie jest suczką wystawową ale ma to coś... piękne malutkie, szpiczaste uszka. I chociaż nosek jest "wątrobiany" to moja niunia jest dla mnie najpiękniejsza na świecie.
Dziękujemy cioci Skibi za wytrymowanie paszczurków, które teraz już nie są takie parchate.

piątek, 14 marca 2008

Scrapki My love

Czemu scrapki My love? Ano pewno dlatego, że kocham babrać się w papierze, kleju, wstążkach i takich innych drobiazgach.. moje scrapki zazwyczaj są z paszczurami. Paszczury - to pieszczotliwe nazwanie wszystkich moich zwierzaków: Westików - Costy & Dudiego, Kocicy - Fadzi oraz królika - Klaudka.
Ja tak kocham tą dłubaninkę , że wczoraj siedziałam do 1-szej w nocy, żeby skończyć swe dzieło :) wyszło jakoś - takoś.

Najsamwpierw Duduś po domowemu: Ptyś,Tołdi,Rubik przedewszystkim DYZiO
teraz Costa zwana także: Costi-posti, Konstancja,Misia-Ptysia,Patatajka ... i pare innych, długo by wymieniać :)
Kocia-Fada; prawdziwa przedstawicielka rasy maine coon - czyli pies w kocim przebraniu. W domku często wołam: kota-psota, Fadulla złota kula, DZIDZIA o dziwo przyłazi za każdym razem.
Ostatni zwierz ale o najdłuższym stażu 7-letni królik Klaudek po domowemu: Klaudiusz,Uchal,ścierściuch.. oczywiście można go wołać i wołać.. nigdy nie przychodzi
a to moja pomagierka.. zawsze siedzi blisko, wszystko wyciąga, depcze i rozrzuca

czwartek, 13 marca 2008

małe info o Młłaa


A dziś małe co nie co o Młaa w formie graficznej :)
Chyba wszystko o sobie umieściłam w tym scrapku....

szefowa własnej kuchni

miłośniczka Westie

Uzależniona scraperka

Maniakalny fotograf

Fanka jednego perkusisty

środa, 12 marca 2008

pierwsze koty za płoty :)

Ehh gdyby tylko doba miała więcej godzin.. wczoraj utowrzyłam tego potwora zwanego blogiem ale jakoś tak czasu niema żeby to uzupełnić. A tak abrdzo bym chciała się ze wszystkimi podzielić moimi pasjami.. no cóż pozostaje cierpliwie czekać.