W ramach odpoczynku ( od rozowego hihihi ) wybralismy sie z Panem Męzem w nasze ulubione sekretnie miejsce. Niestety zeby sie tam dostac trzeba jakby nie bylo pokonac 50 kilka km. Kocham ten kawałek ziemi za jej zapach,kolor i wspaniałe widoki. Oczywiscie paszczurki nam towarzyszyły wkońcu jest niedziela ( a to ich ulubiony czas.. bo skubane dobrze wiedzą kiedy się chodzi do pracy a kiedy powinnismy być z nimi )
niedziela, 31 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
cudowne miejsce, ale ejszcze bardziej cudowne jest bliżej niż myślisz ;-)))
oj jakie nastrojowe fotki....aż przyjemnie popatrzeć...i psiaki takie fotogeniczne , że aż strach ;P
Wiem 35 km .. już wiem nastepnym razem kochana zobaczysz... nanananan
o jak tu się pozmieniało :D
Prześlij komentarz