trochę blizej jak sie okiem łypnie.. to jest tak
i to jest dowód rzeczowy nr 1 na to że ja na spotkaniach naprawdę "coś" robie a nie tylko kłapie dziobem.
Dowód rzeczowy nr 2 - został zdewastowany przez Panią Kotkę... nudziła się bidulka jak odprowadzałam koleżankę do drzwi.. i zaczeła poprawiać scrapa po swojemu.. efekt opłakany. Musi się kocina jeszcze dużooooo nauczyć.
Mła dziękuje ślicznie wszystkim wspaniałym babolkom co tu kukają swoimi ślepkami a łapkami pisza komentarze.. jesteście the BEST.
9 komentarzy:
no te pomaziania farbiane czy tuszane są suuuuuuuuuuuper!!!! no ale pokaż, co kocina nabroiła, no pokaż no ... ;P
Fryne niemogiem to było foto Pana Męża i serducho by mu pękło jakby zobaczył co jego ukochana kocica zrobiła z jego podobizną... dobrze że On dziś na próbie jest ;D
hmmm to może zamaż zdjęcie? :)
kartelucha jak zwykle wspaniała!
dziękuję za niespodziankę ;*
a kocica mhmmm jest cudowna tak czy siak:P
P.S. Ja bym się nawet na zwykłej fotce nie pokazała... moje włosy są w stanie opłakanym :(
zrób co Ci napisłam na GG i może to coś da...
a niespodziewajka a prosze Cię bardzo mam nadzieje że dotarły same "przydasie" ;*
Boska Ta Twoja Panna, jak dzika, nieokrzesana.....jaki PAN taki kram ?
INQA
Świetne te kwiatki :) No, a kotek jest cudowny, ja nie mogłabym się na niego długo gniewać.
Nie wiem co bardziej pochwalić Twoją boską karteluchę czy tego wspaniałego tygrysa :)))
Karteczki pewnie zrobisz następne również cudowne ;)
Noo.. muszę stwierdzić, że wyzwanie z tymi kolorami to dla Ciebie pestka ;)
A kotka jest przecudnej urody :)
Pani Psota jest boska !!!
Że ja się nigdy nie załapałam na jej dzieła ;-)
Wymiziać ją ode mnie proszę !
Pozdrowienia.
K.
Prześlij komentarz