poniedziałek, 28 lipca 2008

Koniec laby

Wróciłam juz na dobre ... niestety wszystko sie kiedyś kończy nawet urlop wrrrryyy
..... ale co mi tam pomęcze jeszcze fotkami ;D Costka w biegu...

ten psiur to chyba ma najwięcej fotek zrobionych ;D ciekawe czemu ???


Mój ukochany Pan Mąz i nasza trzoda ...


z Costeczką


Z Dyziem
END.
No mam nadzieje , ze teraz to juz same scrapowe rzeczy.. tylko gdzie ja wcisnełam.. no jak to się nazywa.. nigdy tego nie miałam.. a teraz ucieka w siną dal... no wena ;)

wtorek, 22 lipca 2008

Foto

No i muszę ... muszę bo wytrzymać niemogę!!!! O_o
Nad moriem jak obliczyłam wraz z moim kompem zrobiłam około 800 fotek ;D Wiem ja letko szajbnięta jestem ;D i jest wśród nich kilka naprawdę świetnych ( skromniś ) ale jest takie jedno które rządzi mym serduchem.. zresztą co ja będe pisać...

END

EDIT: no wstawiłam jeszcze kilka fotencji paszczurów of curse ;D

Costka

Dudi


dowód na posiadanie dwóch Westów ! Tylko Dudi jakiś taki demoniczny.. ehh jak Pan taki kram .

Adijos amigos Młła pędzi nad wodę.. słodką tym razem.

Mini album

Tak sobie siedze jeszcze w domku i czekam az pranie wyschnie.. i lukam na swojego bloga i czegoś mnie braknie na nim ? ! Przed wyjazdem nad morie nie wstawiłam bo niemogłam ( to niespodziewajka była ) fotek mini albumiku.
A oto i ON:





albumik dotarł i się podobał ( I'm happy )
p.s. Dziękuje Ewuniu za fotki.




poniedziałek, 21 lipca 2008

Enjoy the silent

Joł ;D
Foto szprecha samo za się ! Tak Młła sie byczyła nad moriem. Dziś wróciłam przepakować manele, troszku się i Małża ogarnąć i brykam dalej tym razem ... MAZURY
Buziolle kochane babole

END

poniedziałek, 14 lipca 2008

PRZERWA

Poniewaz iz ale bowiem, mam urlop ogłaszam co następuje: W dniach 14-28/07 napewno nastąpi przerwa w dostawie nowych postów. Młła spakowała psiaki ,siebie i Pana Małża i ruszyła nad Morie. Pogody być nie musi bo i tak słońca mam unikać jak ognia ( tak mają wampiry chodzące za dnia ).Buzziiollle.

Pani Sowa, Wystawa i Axela

13/07 miała miejsce w Warszawie na Stadionie Gwardii Międzynarodowa Wystawa Psów Rasowych - International Dog Show (CACIB) Ja juz swojego psika Dudiego nie wystawiam ( motywacji brak ) ale popatrzeć na konkurencje lubię a i wielu znajomych "psiarzy" spotkać można przy takiej okazji. Tym razem pojechałam w konkretnym celu ,żeby zobaczyć się z pewną "wariatką"- Axelą. Wraz ze mną na spotkanie z Axelą poleciała Pani Sowa.



prezent chyba się podobał ;)

a dziewczynom poszło tak :tu cała "stawka" czyli wszystkie sunie w danej kategorii wiekowej. Jak widać konkurencja spora ;D


a to udało się Axeli ugrać ! Gratulejszyn !!!

Oczywiście po wystwie ploteczki, ploteczki,ploteczki. Spotkałam wiele dawno nie widzianych znajomych. Okazało się ze te kochane babole zagladają często na bloga a taka jedna Jola to nawet zaczyna wsiąkać w scrapowanie.Buziaki dla Wszystkich których udało mi sie spotkać na wystawie i oczywiście dla tych , którym zdążyłam tylko machnąc łapką.

Młłaaa

END.

środa, 9 lipca 2008

Notka to będzie krótka ;]

Dziś przyszła do Młła paczunia od jednej takiej strasznej parchy co to na nią Jaszmurka wołają. W paczuni były stemplusie ( śliczne kurde jak niwim co ) kwiateczki w kropeczki, guziolki wspaniolki, liścik miłosny ( jak to mnie Jasz kocha i takie tam ble ble ble ) i był ONwyskoczył z paczuni , usiadł na uchylonej szufladzie i cichutko powiedzial: Jestem Edi - Edi zołte oczko. Jasz mnie przyslala zebys miała co w nocy przytulać. Okej powiedziałm.. rozgość sie jestes juz w swoim domku.
the end.......
p.s. Jaszmureczko LOWE LOWE LOWE

piątek, 4 lipca 2008

Młła + troszkę staroci


Heloł ;D

Poniewaz Młła ma od dzis super hiper wypasiony internet niemogla sie oprzeć pokusie coby na swoim osobistym blogu czegoś nie nabazgrać ( w tym celu wysłałam Pana Męża do sklepu coby nieprzeszkadza )

Mam kilka fotek moich produkcji.. notesiki, które już dawno powędrowały w świat. Odrazu przepraszam za kiepską jakość fotek ale jakoś mi się wtedy łapka trzęsła.. khem khem


and


and




and

Wiem zadne to dziela ale zawsze to cos.. hahah sama sie pocieszam ;Dand


malusi składaczek z Miśkiem Moim ukochanym.. zrobiłam go zeby mi tak smutno niebyło na wyjeździe w Czechach.


a na koniec foto Młła.. tak chyba wyglądałam na zlocie scrapkowym ;D


w kolczykach od Nowalinki ( które kocham i tacham w uchlach non-stop, a ze mam 3 pary to ... )

środa, 2 lipca 2008

Morawski Kras - Olomulec - Praha

Nareszcie dotarłam do cywilizacji ( i tu komputer mam na myśli ) Ostatnimi dniami rozbijałam się po Czechach i przyznać muszę iż zacna to była wyprawa. A o to małe sprawozdanie ;D
Morawski Kras należy do najwspanialszego regionu krasowego w środkowej Europie. Na całym terenie znajduje się więcej niż 1100 jaskiń, z których cztery udostępnione są dla zwiedzających. Są to: jaskinie Punkevní - z możliwością spływu łodziami podziemną rzeczką Punkvią połączoną ze zwiedzaniem dna przepaści Macocha, jaskinia Kateřinská, która słynie z unikatowych stalagmitów w kształcie słupa, jaskinia Balcarka z bogatą i kolorową naciekową dekoracją oraz Sloupsko-šošůvskie jaskinie, tworzone przez potężne korytarze.
Przepaść Macocha
Znana na całym świecie przepaść Macocha ma głębokość ponad 138 metrów i jest największą przepaścią tego rodzaju w Czechach i środkowej Europie. Górna jej część ma 174 metry długości oraz 76 metrów szerokości. Na skraju przepaści są dwa widokowe mostki. Pierwszy z nich został wybudowany w roku 1882 - jest umieszczony w najwyższym punkcie i nazywa się Górny mostek (Horní můstek). Drugi z nich - Dolny mostek (Dolní můstek) pochodzi z 1899 roku, znajduje się 92 metry nad dolną częścią przepaści i dobrze z niego widać dno Macochy.
Spojrzenie w głębiny
Przepaść Macocha, która swą nazwę zawdzięcza legendzie z XVII wieku, powstała przez zawalenie się stropu jaskini. Dlatego jej dno jest częściowo pokryte rumowiskiem skalnym, które jest pozostałościami zawalonego stropu. Przez dno przepaści przepływa rzeczka Punkva, która zasila dwa jeziorka. Górne jeziorko (Horní jezírko) ma w przybliżeniu 13 metrów głębokości i jest widoczne z góry. Dolne jeziorko (Dolní jezírko) jest ukryte między skałami a jego głębokość przekracza 30 metrów.

Było cudnie, niestety fotki nie są w stanie choć w połowie pokazać piękna tego miejsca - polecam nawet na wycieczkę z dziećmi ( ja byłam z 9 letnią Gabrysią i 6 letnim Hubertem - byli zachwyceni ;D )

Ołomuniec (Olomouc) – historyczna stolica Moraw – należy do największych atrakcji w kraju, choć na pierwszy rzut oka wcale na to nie wygląda.
Na przedmieściach (tak jak w innych miastach) dominują niezbyt sympatyczne blokowiska, a chaotyczna starówka sprawia wrażenie mocno zaniedbanej. Jednak ta mało zachęcająca otoczka kryje prawdziwe skarby Ołomuńca – porozrzucane po starym mieście liczne wspaniałe zabytki.



Ostatnim punktem wycieczki była oczywiście PRAGA. I tu niema co się rozpisywać.. to trzeba zobaczyć na włąsne gałki oczne !
PRAHA – to magiczne miejsce, obowiązkowo zaliczyć trzeba Hradcany, Mala Strana, Stare Mesto, Josefov, Nove Mesto, Vysehrad.
MOST KAROLA - Jest jednym z najstarszym mostów w Europie środkowej. Staromiejska wieża mostowa wybudowana została w drugiej połowie XIV wieku, niższa z drugiej strony mostu pochodzi z drugiej połowy wieku XII, została ozdobiona w stylu renesansowym w roku 1591. Wyższa wieża pochodzi z drugiej połowy XV wieku. Most został ozdobiony 30 barokowymi rzeźbami. Pochodzą one z lat 1638 - 1714 (autorami są Matyáš Braun a J. F.M. a M. Brokofové).
HRADCZANY - to dzielnica Pragi rozkładająca się na wzgórzu nad zakolem rzeki Wełtawy. Miejsce pierwszego nowożytnego osadnictwa w Pradze, związanego z istnieniem dworu książęcego, później królewskiego i cesarskiego. Charakterystyczną dominantą tego wzgórza jest Katedra Praska oraz gigantyczny kompleks zamkowy. Będąc na Praskim Hradzie i w jego najbliższej okolicy, ogólnie nazywanej Hradczanami warto zwiedzić następujące obiekty: W ramach Zamku Praskiego warto obejrzeć: Katedrę św. Wita, św. Wacława i św. Adalberta, Bazylikę św. Jerzego. Złota Uliczkę,Kaplicę św. Krzyża


Złota uliczka, której pod zadnym pozorem niemozna pominać ; )

a na niej HAND MADE czyli coś co tygryski lubia najbardziej ;D i nawet taka fanka masowej produkji jak moja siostra ( lowe ) była zachwycona, wszystko macała i wykupiła sporą część sklepu!

i to na tyle ;) Było cudnie, kiedyś tam napewno wróce ale już z Panem Mężem, który do tej pory się na mnie poćka,że pojechłam bez niego.