sobota, 26 kwietnia 2008

Mój pierwszy 'wordbook :0



Heloł, heloł


WORDBOOk - to takie cuś... cuś jak album na zdjecia a jest w kształcie literek np: Imiona :)


Dawno mnie nie było... hihihi działałam w domowym zaciszu prezent urodzinowy dla mojej koleżanki Agulki. Łatwo nie było bo siem bałam okrutnie.. ale chyba wyszło znośnie. Mnie się strasznie podoba i jestem z niego dumna a i obdarzona nie narzekała... może się bała mojego męża..


Oto moje małe
i jeszcze troszku...


Proszę o łagodny wymiar kary - to mój pierworodny WORDBOOK :)

Joł.

wtorek, 22 kwietnia 2008

OGÓLNOPOLSKI ZLOT SCRAPBOOKINGOWY

ZLOT SCRAPBOOKINGOWY

Termin OGOLNOPOLSKIEGO ZLOTU SCRAPBOOKINGOWEGO to 14 czerwca 2008r Miejscem tego jakże wspaniałego dnia jest Warszawa Do dyspozycji mamy cały wynajety dom kultury - sala warsztatowa , sala wystawowa plus sala sprzedażowa . Mały balkonik, przemiła atmosfera, blisko sklep i bar Cena wkupnego to 5zł za.

Więcej na ten temat u Filki : http://filka.blogspot.com/

czwartek, 17 kwietnia 2008

Martulka moja

Mojej kochanej Martulce ślem tegoz digi scrapka ku pokrzepieniu ;)
Martusia z Bubusiem ( Kubusiem hihihih )


oczywiście w domku szybciutko zgrałam wszystko na "kluczyk" a zapomniałam zabrać karteluszki na , której było napisane jakie dodatki od kogą pochodzą.. publicznie obiecuje uzupełnić wszystko po powrocie do chatki.
Młłaa for all

19:36 Wróciła ja i piszu: Papier Ameliescrap,Frame: DSF, Napisy: KPertiet, overlay:Edge tak mam to zapisane w kompie ( kiedyś dawno temu dostałam płytke z dodatkami do digi scrapów od mojej przyjaciółki dlatego nie jestem w stanie podać dokładnie adresów i linków do odpowiednich blogów )

Wiosenka

Ta cudowana paczunia od Ewuni tak mnie zakręciła ze zapomniałam wstawić fotek z poszukiwania wiosny ;) Tak ja jestem letko lekutkooo postrzelona , należę to tych osób , które dla własnego widzi-misie pakują samochód i ruszaja w droge. Zabrałam w niedziele moje psiki na spacerek.. ale taki nie byle jaki jakieś 60 km za Warszawe - do Wilgi.Szukaliśmy oznak wiosny no i proszę co udało się sfocić, tatam:

Moje chłopaki szukają :

Dudi w pewnym momencie zrezygnował....

i pokazał jęzorek ( jego numer popisowy )

za to Constancja-Patatajka szukała ...

szukała i znalazła pięknego motyleczka

żeby nie było... i kwiatki sie znalazły...

"pierwszy powiew wiosny budzi lęk"

Młaaa dziękuje za uwage AHhh :)

wtorek, 15 kwietnia 2008

Niespodzianka ;) trlalalalala

Alez mnie dzis niespodzianka spotkała.. wracam sobie spokojnie do domku,wchodze na klatke odruchowo lukam na krzynke. Lukam a tam zerka kawałeczek papieku białego.. myśle sobie to pewno znowu jakiś uroczy rachunek do zapłacenia otwieram a tam AWIZO! Qrka myślę sobie no to lux wezwanie do zapłaty za potwierdzeniem odbioru.. poczłapałam na Pocztu ( kawał drogi ) .
W okieneczku mało miła Pańcia mówi:Przesyła z zagranicy... łomattko ;) no to myk szybciunio odbieram, podpisuje i lukam lukam To Ewunia mnie NIESPODZIANKE zrobiła. Juz wychodząc z poczty naderwałam paczunie a tam.... cudeńka same

no cudeńka..papiery,Rub-Onsy,literki,guziory i ribbony mniammm mniammm poprostu Ewunia nie wytrzymała mojego ciągłego narzekania na brak rzeczy do scrapków i sie zlitowała ;) MERCY kochana MERCY

Już mnie łapki swędzą do naruszenia tych paczuszek... ale narazie Scrapek Digi z winowajczynią moich dzisiejszych palpitacji - Ewcią


scrapek ma juz troszku i pochodzi z archiwum prac nigdy nie publikowanych. Poczyniony był wieki temu dlatego nie pamiętam z czyjich dodatków korzystałam ( napewno: EllieLash,monika69,Brisemarine - jak ktoś coś rozpozna bardzo prosze o uświadomienie mnie w komentarzach co do kogo należy )

i coś co dziś zgapiłam na fei-fei's stuff zowie się Love Lives rev.2 niby to było zrobione do digi ale mnie się tak bardzo podobało że zrobiłam Realka z pewną panienką z Belfastu.


i to tyle.. a teraz przytule guziczorki i pomknę w kraine snu.. auuuu auuuuu



niedziela, 13 kwietnia 2008

Muffinkowo

Dziś zaprezentuje Muffinki ;)

Po pierwsze dlatego, że ja uwielbiam muffinki, a po drugie dlatego , że ja bardzo bardzo lubię muffinki ( wiem monotematyczny ze mnie typ błuahahahha)

Trza ze sklepu przytachać i miareczką niestety odmierzyć ( na 12 sztuków )

150 g twarożku naturalnego ( ja daje 1,5 opakowania serka śmietankowego Filadelphia )
1 łyżka cukru
1 opakowanie cukru waniliowego ( ok. 8 g )
200 g mąki ( po mojemu cały kubas )
1 opakowanie budyniu czekoladowego ( z cukrem lub bez to już zależy od Was )
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 lyzeczka proszku do pieczenia
Szczypta soli ( to tyle ile się mieści między palcem wskazującym i kciukiem )
1 jajko
125g cukru ( u mnie ¾ kubka )
80 ml oleju ( najlepiej odmierzanie idzie kielonkiem do likieru )
175 ml maślanki , może być tez mleko co tam kto w lodówce ma ( ¾ kubka)
Do dekoracji posypka: ja uwielbiam złoty mak i konfetti czekoladowe

Oczywiście przydadzą się papierowe papilotki lub tak jak to robią potwory muffinkowe czyli Młła zakup foremki teflonowej z otworami od razu na 12 sztuków Muffinów ( IKEA)

No to robimy :

Łyżkę cukru , cukier waniliowy i twarożek wymieszać ( jak kto woli bardziej słodkie to cukru dodać proszę )
W większej misuni mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę, sól i budyń w proszku.
W innej równie pięknej misuni roztrzepać jajko, dodać cukier, olej, maślankę ( lub mleko ) i dobrze wymieszać.
Do suchych składników dodajemy mokre ( z cukrem ) i mieszamy, mieszamy, mieszamy
Do każdej uprzednio przygotowanej foremki ( natłuszczonej masełkiem i osypanej bułą tartą ) no chyba że macie papierowe papiloty wkładamy najpierw łyżkę ciasta, następnie łyżkę naszej masy twarożkowej i na koniec znowu przykrywamy warstwą ciasta.
Dekorujemy nasze muffinki ( jeżeli nie macie złotego maku albo konfetti czekoladowego proponuję zetrzeć na grubych oczkach tarki do warzyw troszkę czekolady jakiej- to już zależy od Was ) Nasze surowe muffiny wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i pieczemy 20-25 minut ( ja piekę do pierwszych małych pęknięć na muffinkach )

Smacznego !!!
Przepis ten w różnych postaciach pojawia się na blogach o słodkościach, ja korzystam z przepisu MALENY z Wielkiego Żarcia.
Dzisiejszego pościka dedykuje osobie dla mnie niezwykle ważnej.. mojej kochanej Martuni, z którą spędziłam najwspanialsze lata szkolne ( druga moja ukochna psiapsióła z lat jeszcze mocno szkolnych siedzi w Belfaście i niunia swoją Pyzunie )

Moja Martulka w rameczce Hollow's Eve Leather.

wtorek, 8 kwietnia 2008

Fadziulla

Nie wytrzymałam.. musze , muszę bo sie udusze.. że to blog o moich pasjach no to jeszcze dziś będzie o kocicy rasy maine coon . Fada Nannarella ur. 15.08.2007 córcia Baby Blue Space Coon's Pl i EC Mefisto Jompi PL
Kilka foteczek mojej kocicy.. tu dzielnie pomagała w robieniu scrapków
i jeszcze te cudne oczęta.. tatuś Mefisto..a ona ma oczy diabełka
kochana łobuzica.

moje magniesiory

Ozesz zapomniałam o moich magnesikach nowych .. oczywiście z paszczurami. No mam już komplecik : Costi,Dudi,Fadi,Klaudio i My. Jeszcze troszę i zbraknie miejsca na lodówie.
Jaśnie Pan królik wyszedł boskoo ale te kocie oczęta... szatan nie kot,po uczuleniu śladu już niema kicia w świetnej formie... muszę wiecej fotek kocicy zamieścić.

niedziela, 6 kwietnia 2008

Zestaw dla Mamy

Jak rzekłam tak czynię, zrobiłam zestawik dla mojej mamy na jej urodziny. Moja mama uwielbia wszystkie nie tuzinkowe prezenty ja tylko mogę się z tego cieszyć , że ktomuś podoba sie to co robie. Czytam i podziwiam inne blogi poświęcone scrapbookingowi i tak sie zastanawiam czy kiedyś choć w połowie będe tak zdolna jak te dziewczyny... hihih zresztą jeżeli nawet nigdy to i tak to co robie mnie cieszy i chyba o to w tym wszystkim biega ;)
Dobła zestawik mieni się tak :w skład wchodzą: segregator na przepisy kulinarne, tabliczka z kartką na zakupy i magnesik na lodóweczkę z Raperkiem ukochanym psiakiem mojej mamy.. jak widać na załączonym obrazku pies jest rasy West Highland White Terrier co potwierdza moje zakręcenie na punkcie tej rasy.. nawet własnej mamie zorganizowałam małe białe szczęście..
troszku bliżej wygląda to tak
magnesikk
Segregator na sekrety kulinarne







przód i tył

środeczek, spis treści, zakładki



tak to się te moje "dzieła" przedstawiają... chyba mama będzie zadowolona.

sobota, 5 kwietnia 2008

Saturday

Nareszcie chwilka by spokojnie z kubkiem piciunia usiąść przy łaptopku i zamieścić na blogu nowe cuś co udało się stowrzyć. Dzisiejszy dzień to jakaś pomyłka sytuacyjna.. no ale nie o tym chciałam.
Mój mężunio pojechał w trase koncertową i siedzę sobie prawie samiutka, no oczywiście paszczurki mi towarzyszą.Siedzę i dłubie te moje ukochane scrapki i w ten cudowny sposób powstał już prezent dla Mamy na urodziny( który ujawnie jutro uhu uhu ) scrap z mężem w roli głównej i magnesiki z Fadziulkiem i Klaudkiem ( też jutro się ujawni ) a teraz
tam tam tam ( fanfary )


trzeba jeszcze karteczki podpisami uzupełnić ale to już zrobi zainteresowany jak na chate zjedzie ;) tak na marginesie superowo się pracuje białym tuszem ..( skład scrapka: papier znaleziony w kompie niestety nie podpisany przez stwórce, wstążunia , napy,ćwieki z szafy foty z mojej rączuni i świętej pamięci Canon Eos 300D)

a kto tam tak zerka... znalazła sie kurka wodna- Kropka ;) no dobrze kochana , że jesteś bo Gonzo sie gdzieś zawieruszył.. podejrzewam że zgłębia tajniki którejś szuflady.

reszta strasznych dziwolągów jutro.. a ja powracam w świat papieru, kleju, wstążek, nitów i innych pierdolitków.


wtorek, 1 kwietnia 2008

Karteluchy



Poniewaz iz alebowiem.. hłe hłe była przerwa w piśmiennictwie blogowym ośmielam się zamieścić dziś aż dwa posty ( uhu uhu uhu ) ciąg dalszy karteluszek urodzinkowych. Jedna była dla mojego Tatusia, druga dla psiapsiółki ze szkolnych lat Martusi. Siem te karteluszki przedstawiają tak:
ta je Tatulkowa


ta jest Martusiowa.. na focie występuje mój pamagier Gonzo. chyba muszę sie zabrać za westikowe rzeczy bo psiki dawno nie były "zescrapowane"No to na odchodne dzisiejszego dnia mały westikowy adresownik, który miał trafić na pewną aukcje ale został w domu i czeka na swojego nowego właściciela


idem se.




Urodzinkowo-karteluszkowo

Tralalala karteluszka i parawanik juz dotarły do Belfastu gdzie mieszka pewna młoda dama. Owa dama to Sophie lat... kurde ledwo roczek dopiero skończyła a juz nie jednej osobie serduszko skradla. Tak wiec ja ciocia-klocia postanowilam uczcić Urodzinowe Świeto i poczyniłam cuś. A to właśnie to cuś... podobno się podoba Sophie i jej mamusi.. tatuś MArtin nic nie mówił ale On ogólnie po polsku to mało co..no potrafi zapytać Sophę: "Gdzie jest kupa".. no cóż nam sie na angielskim kazą uczyć bardziej wyrafinowanych słów.. co kraj to obyczaj. No dobła, dobła cuś co zrobiłam wygląda tak:

Parawanik tak:

parawanik miał zółte karteczki z instrukcją obsługi.. teraz czekam , aż pojawią sie zdjecia oczywiście w odpowiednich miejscach ;) hłe hłe hłe.